Blog użytkownika - joanna (Joanna )

Mieszka w Małopolsce. Członek Zarządu Krakowskiego Towarzystwa "Amazonki" i administrator internetowej strony ...

Marzec 2009


12 Marzec 2009, 13:54

książka kończy się tak ...

sierpień 2008 roku

Czas kończyć moje opowieści …


To już pięć lat po diagnozie: rak piersi. Prawie pięć lat po jej usunięciu wraz z węzłami chłonnymi lewego dołu pachowego. Ponad cztery lata temu wzięłam ostatnią chemię.

Oszczędzam lewą rękę, żeby nie nabawić się obrzęku limfatycznego. Nie robię wielu rzeczy, bo nie mogę. Łykam Nolvadex D. Osłonowo, bo gad był hormonozależny.

Ale jestem. Żyję i mam się dobrze. Mam znów obie piersi i to, jakie!

Mam gorsze i lepsze dni, ale pcham ten „wózek” do przodu. Zrzuciłam zbędne piętnaście kg nadwagi, których dorobiłam się podczas chemioterapii.

Mam całą masę przyjaciółek tak realnych jak i wirtualnych. Mam bardzo mądrą córkę. Dobrego męża. Chce mi się żyć. Żyć mocno i dokładnie, tak, żeby mi nic nie umknęło. Z tym, że teraz żyję nieco inaczej. Teraz żyję bardziej dla siebie niż dla całego świata. Robię to, co mi sprawia przyjemność. Nie gonię za karierą, pieniędzmi, zaszczytami czy innymi duperelami.

Robię zdjęcia, piszę wiersze, opowiadania, spotykam się z przyjaciółkami, chodzę z mężem do pubu, wyjeżdżam w plener jak tylko nadarzy się okazja.

Jak mawia Magda : pierwsze czterdzieści lat żyjemy dla innych, drugie – dla siebie.

Zwłaszcza po zderzeniu ze smokiem.

 

Odeszły od nas na zawsze moje przyjaciółki, koleżanki i znajome;

 

Izabella Podworska (1973-2004)

Magdalena Krzemińska (1976-2006)

Czesława Stręk (1970-2006)

Halinka Bury (1961-2006)

Alicja Modzelewska (1956-2006)

Barbara Grześkowiak (1963-2007)

Joanna Lortz (1973-2007)

 

Bardzo zabolało ich odejście. Bardzo. Im się niestety nie udało, choć dzielnie walczyły do końca.

Teraz musimy wszystkie żyć i za siebie i za te, które odeszły, pamietając o Nich.

Trzeba tylko bardzo, bardzo chcieć.

I często się uśmiechać. Bo rak nie lubi wesołych ludzi.

 

Jasne, że do końca życia będę się bała każdego badania kontrolnego u moich kochanych onkologów.

Niestety, tego strachu opanować się nie da.

Wiem też, że pięć lat „czystości onkologicznej” to nie rekord świata, ale wierzę mocno, że ja pokonałam już mojego smoka.

Bo jak się pacjent uprze, że będzie zdrowy, to i medycyna jest bezsilna.

Ja się zaparłam kopytami po stronie życia. Czego i Wam serdecznie życzę.


dodaj komentarz

Komentarze [17]

Przeczytalam "Pokonać smoka".Jestem pod wielkim wrażeniem.Dla mnie bylo to co opisalas bardzo, bardzo budujące.
Dodano: 2009-03-13 09:26:41, Autor: bona.
Dodam jeszcze że w naszym stowarzyszeniu amazonek ksiazka krazy z rak do rak.Joasiu/u nas wszystkie mowimy sobie na Ty/ moje gratulacje.A może bedzie dalszy ciag ?
Dodano: 2009-03-14 18:55:49, Autor: bona.
Witaj Joasiu..przeczytałam cały Twój blog i tak bardzo się wzruszyłam...właściwie wszystkim o czym w nim napisałaś...o chorobie..cierpieniu...odejściu koleżanek też chorych no to samo...wiem to boli...moja mama też miała raka i odeszła odemnie... Trzymam kciuki za Twoją córcię na maturze... Życzę dużo zdrówka i pogody ducha. Danusia.
Dodano: 2009-03-14 20:53:48, Autor: ama.
Szanowna Pani Joanno, Serdeczne dziękuję za Pani dotychczasowe teksty. Są znakomite. Prośba o Pani dalsze teksty. Pisane na bieżąco będą z pewnością niezwykle ciekawe, bardzo cenne i pomocne dla wielu. Ukłony i serdeczne pozdrowienia
Dodano: 2009-03-18 02:51:39, Autor: Redakcja.
no właśnie nie wiem, czy powinnam teraz pisać ... moja bliska koleżanka jest w bardzo ciężkim stanie ... bardzo ciężkim ... nie chcę nikogo dołować ... a nastrój mam ... wiadomo jaki ...
Dodano: 2009-03-20 19:39:43, Autor: joanna.
Witam, gdzie mogłabym kupić pani książkę?Pozdrawiam ciepło.
Dodano: 2009-03-23 12:21:14, Autor: Lucyna.
Niestety czwarte wydanie już "wyszło". Pojedyncze egzemplarze można wypożyczyć w Klubach Amazonek w całej Polsce. Niedługo ruszamy (z Federacją Amazonek - dzięki niezrównanej Pani Prezes: Krysi Wechmann) z piątym wydaniem. Jak tylko wyjdzie z drukarni dam znać, że jest.
Dodano: 2009-03-24 14:43:54, Autor: joanna.
Szanowna Pani, podpowiadam rozważyć wydanie tej potrzebnej książki jako e-booka (PDF także z możliwością nieograniczonego druku cyfrowego) w wydawnictwie np. ZloteMysli.pl. Wtedy zawsze, każdy i błyskawicznie może zamówić egzemplarz takiej książki przez Internet z zabezpieczeniem pełnych praw autorskich i dochodu od każdej sprzedanej sztuki. Zapewniam, że nic mnie nie łączy z tym wydawnictwem oprócz bycia jego czytelnikiem, a ta podpowiedź nasunęła mi się spontanicznie podczas czytania tego bloga w czasie poszukiwania wszelkich informacji o tym jak "pokonać smoka" dręczącego moją już po operacji Mamę.
Dodano: 2009-04-30 00:07:13, Autor: zatroskany syn i mąż.
Zazdroszczę wszystkim Wam odwagi,wytwałości,wiary....Ja może ktoś pomyśleć,że rozczulam się nad sobą,ale boję się coraz bardziej o życie mojej mamy i coraz częściej myślę o śmierci.Mam 50 lat zawsze radziłam sobie w życiu ,ale teraz zabrakło mi już sił.Mam chory kręgosług,prawie pół roku temu pochowałam swojego syna 29-letniego,a teraz okazało się,że moja mama ma raka piersi.Dostaje chemię w tabletkach,ale bardzo źle znosi.Jest osobą schorowaną-jest po zawale i po bajpasach.Nie wiem czy dam radę pomóc jej.....
Dodano: 2009-05-03 20:36:55, Autor: patrycja.
moja mama Ania (43lata) 01.08.2009 :( 5 lat walki...
Dodano: 2009-08-27 17:33:19, Autor: madzia.
Po zapoznaniu się z przykładami takimi jak mój, zobaczyłem co by się ze mną stało po kuracji szpitalnej, bo niestety skutki uboczne takiego „leczenia” (chemioterapia), jak zapewne wiesz, są straszne. Mogę śmiało powiedzieć, że urodziłem się w czepku bo gdyby nie moja rodzina to nie wiem jak by się to skończyło. Potrzebowałem po prostu aprobaty ze strony rodziców i brata żeby przerwać „leczenie” szpitalne bo tak naprawdę po pierwszej chemioterapii chciałem już to zrobić. Okazało się, że był to najlepszy „krok” w moim życiu i właśnie dzięki terapii, którą zastosowałem w ciągu 90 dni pozbyłem wszystkich komórek nowotworowych. Słowo „rak” nabrało negatywnego znaczenia tylko dzięki ludziom. Gdy się je usłyszy to naprawdę „włos staje na głowie” i nieważne czy jest on złośliwy czy nie, zawsze powoduje dużo emocji. Podobnie było w moim przypadku. Na szczęście ja przekonałem się, że ta choroba naprawdę jest w pełni uleczalna. Polecam książke która pokazała mi przejśc przez cały ten okres : http://gotoweprace.pl/pub/288/Jak-w-90-dni-pokonalem-raka.html
Dodano: 2009-09-05 20:47:41, Autor: Ela.
Po zapoznaniu się z przykładami takimi jak mój, zobaczyłem co by się ze mną stało po kuracji szpitalnej, bo niestety skutki uboczne takiego „leczenia” (chemioterapia), jak zapewne wiesz, są straszne. Mogę śmiało powiedzieć, że urodziłem się w czepku bo gdyby nie moja rodzina to nie wiem jak by się to skończyło. Potrzebowałem po prostu aprobaty ze strony rodziców i brata żeby przerwać „leczenie” szpitalne bo tak naprawdę po pierwszej chemioterapii chciałem już to zrobić. Okazało się, że był to najlepszy „krok” w moim życiu i właśnie dzięki terapii, którą zastosowałem w ciągu 90 dni pozbyłem wszystkich komórek nowotworowych. Słowo „rak” nabrało negatywnego znaczenia tylko dzięki ludziom. Gdy się je usłyszy to naprawdę „włos staje na głowie” i nieważne czy jest on złośliwy czy nie, zawsze powoduje dużo emocji. Podobnie było w moim przypadku. Na szczęście ja przekonałem się, że ta choroba naprawdę jest w pełni uleczalna. Polecam książke która pokazała mi przejśc przez cały ten okres : http://gotoweprace.pl/pub/288/Jak-w-90-dni-pokonalem-raka.html
Dodano: 2009-09-05 20:47:45, Autor: Ela.
Joanno, z całym szacunkiem do Twoje osoby , ale zaczynam się bać, ze otworze lodówke i też tam będziesz... może odpocznij trochę...
Dodano: 2009-09-28 17:44:21, Autor: ja.
droga "ja", z czałym szacunkiem do Twojej osoby, jeśli nie masz ochoty mnie czytać, to nie czytaj ... przymusu nie ma ... nie obawiaj się o lodówkę ... nie lubię zimna !
Dodano: 2009-10-19 23:38:05, Autor: joanna.
Witam. Nazywam się Agnieszka Kryńska. Jestem studentką 5 roku psychologii w SWPS. Pisze prace magisterska dotyczącą samooceny kobiet po mastektomii na obszarze województwa mazowieckiego. . Zwracam się do Was z zapytaniem, czy moglibyście mi pomóc w wykonaniu badania. Badanie polega na wypełnieniu kwestionariuszy. Wszystkie kwestionariusze posiadam w wersji elektronicznej, niestety muszę je dostac z powrotem w wersji papierowej. Bardzo prosze o odpowiedź na adres akrynska@st.swps.edu.pl. Agnieszka Kryńska.
Dodano: 2010-01-04 13:38:47, Autor: Mastektomia.
Jestem studentką pielęgniarstwa i piszę pracę licencjacką o jakości życia kobiet po amputacji piersi(mastektomii).Proszę o wypełnienie mojej ankiety.Jest anonimowa i zajmie najwyżej 10 minut.Z góry bardzo dziękuję. Z poważaniem Pajak Ewa http://www.moje-ankiety.pl/wypelnij/kwestionariusz/10964/
Dodano: 2010-02-11 18:50:07, Autor: ewapaj.
Moja babcia miała raka piersi ale na szczęście już jest ok. wola walki i wsparcie rodziny naprawdę pomagają! Bardzo ważnym elementem w powrocie do zdrowia po operacji jest zwiększona aktywność fizyczna. Dlatego zakupiliśmy babuni rowerek. *****
Dodano: 2012-09-04 10:28:49, Autor: aska.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Historia
 
 
 
 
 
 
Blog - Top 10
 
 
 
 
 
 
Login
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
PoradyVideo
VideoPorady