Lekarze zachęcają do ćwiczeń osoby leczone na raka
Ich zdaniem, ćwiczenia fizyczne poprawiają kondycję i jakość życia pacjentów oddziałów onkologicznych.
Obecnie wśród lekarzy panuje przekonanie, że chorzy na nowotwory nie powinni się forsować w trakcie terapii.
"Dysponujemy zbiorem przekonujących dowodów na to, że ćwiczenia w trakcie i po leczeniu choroby nowotworowej są bezpieczne i przynoszą korzyści pacjentom, nawet tym, którzy są poddawani złożonym procedurom, takim jak przeszczep szpiku. Jeśli lekarze nie chcą szkodzić pacjentom, powinni systematycznie uwzględniać nasze rekomendacje w swojej praktyce klinicznej" - komentuje dr Kathryn Schmitz, epidemiolog z Wydziału Medycyny Uniwersytetu Stanu Pensylwania, która przewodziła panelowi 13 ekspertów opracowujących nowe rekomendacje.
Dr Schmitz zaprezentuje je na dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej, które odbędzie się w dniach 4-8 czerwca w Chicago. Jest to największy na świecie kongres gromadzący specjalistów zajmujących się leczeniem chorych na nowotwory.
Nowe rekomendacje powstały na podstawie analizy dostępnych prac naukowych dotyczących bezpieczeństwa i efektów aktywności fizycznej u chorych na pięć różnych nowotworów złośliwych - raka piersi, prostaty, nowotwory hematologiczne (tj. białaczki i chłoniaki), raka jelita grubego oraz nowotwory narządów rodnych kobiet.
Wynika z nich, że pogląd, iż ćwiczenia szkodzą tej grupie chorych można już odesłać do lamusa. Pacjenci w trakcie leczenia choroby nowotworowej i po zakończeniu terapii powinni poświęcać taką samą ilość czasu na ćwiczenia aerobowe o umiarkowanym natężeniu, co osoby z ogólnej populacji - tj. ok. 150 minut tygodniowo, podkreślają autorzy rekomendacji.
Jak tłumaczą, ćwiczenia są dobrym antidotum na problem zmian masy ciała u pacjentów onkologicznych, które mają związek z objawami choroby lub niepożądanymi efektami terapii. Na przykład, chorzy na nowotwory hormonozależne (tj. stymulowane do wzrostu przez hormony) - jak rak piersi i prostaty - mają tendencję do tycia w trakcie terapii i trudno im się pozbyć zbędnych kilogramów.
Inni pacjenci, zwłaszcza ci z nowotworami układu pokarmowego, znacznie chudną z powodu braku apetytu oraz problemów z przełykaniem i właściwym trawieniem pożywienia.
Badania wskazują, że obydwie grupy mogą odnieść korzyść z ćwiczeń. Pomagając w utrzymaniu masy ciała lub schudnięciu, aktywność fizyczna obniża zarazem ryzyko nawrotów raka piersi, a nawet zmniejsza śmiertelność z jego powodu. Z kolei, u chorych tracących na wadze, ruch może przyczynić się do zachowania masy mięśniowej, a co za tym idzie poprawić ich tężyznę fizyczną i samopoczucie.
Ogólnie, z analiza przeprowadzonej przez ekspertów wynika, że aktywność fizyczna daje wyraźne korzyści pacjentom z rakiem piersi, prostaty i nowotworami hematologicznymi. Dane dotyczące raka jelita grubego i nowotworów narządów rozrodczych kobiet były zbyt skąpe, by można było wyciągnąć wiążące wnioski.
Choć z badań wynika, że większość rodzajów aktywności - od pływania, przez jogę aż po trening siłowy - są korzystne dla chorych na nowotwory, lekarze powinni raczej dobierać konkretne ćwiczenia indywidualnie dla każdego pacjenta, uwzględniając jego ogólna kondycję, szczegóły diagnozy oraz czynniki związane z chorobą, które mogą mieć wpływ na bezpieczeństwo ćwiczeń, podkreślają autorzy rekomendacji. Na przykład, chorym z osłabioną odpornością na infekcje można zalecać, by unikali ćwiczeń w publicznych obiektach sportowych.
Konieczne jest też uwzględnienie wieku pacjenta, gdyż większość onkologów ma do czynienia z pacjentami po 65. roku życia. Lekarze muszą się dowiedzieć więcej na temat skutków aktywności fizycznej w tej grupie chorych, aby pomóc im żyć i funkcjonować niezależnie.
Eksperci liczą, że dzięki najnowszym rekomendacjom uda się rozpowszechnić ideę rehabilitacji ruchowej wśród pacjentów chorych na raka.
Źródło: Onet.pl
Komentarze
powrót


