Olej z wiesiołka hamuje rozwój raka piersi
Kwas tłuszczowy zawarty w oleju z wiesiołka hamuje wzrost agresywnego raka piersi - zaobserwowali naukowcy z USA. Zwiększa też skuteczność leku stosowanego do tej pory w terapii tego nowotworu.
Korzyść z najnowszego odkrycia może odnieść niemal 30 proc. pacjentek z wyjątkowo agresywnym i złośliwym rakiem piersi. Chodzi o wszystkie te guzy, które cechuje nadaktywność genu Her-2/Neu w komórkach.
W ich terapii wykorzystuje się lek o nazwie trastuzumab - przeciwciało, które przeszkadza białku zapisanemu w genie Her- 2/Neu w pobudzaniu komórki do wzrostu.
Teraz naukowcy z Northwestern University zaobserwowali, że podobną, a może nawet większą skuteczność w leczeniu guzów piersi z tej grupy może odegrać naturalny związek - kwas tłuszczowy o nazwie gamma-linolenowy (GLA).
Jest to jeden z niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, których organizm ludzki nie wytwarza, ale których potrzebuje do prawidłowego rozwoju tkanki nerwowej, mięśniowej i wielu innych. Jego bogatym źródłem są oleje roślinne wykorzystywane w ziołolecznictwie, jak olej z wiesiołka, olej z pestek czarnej porzeczki i z ogórecznika lekarskiego.
Okazało się, że GLA hamowało aktywność genu Her-2/Neu, dzięki czemu poziom zapisanego w nim białka wyraźnie spadał. Rosła ponadto, o 30-40 razy, wrażliwość komórek nowotworowych na trastuzumab.
Gdy lek dodawano do komórek łącznie z GLA, efektywność obydwu związków rosła - więcej komórek raka ginęło samobójczą śmiercią (w procesie tzw. apoptozy), a jego wzrost ulegał zahamowaniu. Zdaniem badaczy, wynika to z faktu, że GLA i trastuzumab działają na różnych zasadach.
Obserwacja jest o tyle ważna, że guzy z nadaktywnym Her2/neu bardzo często uodparniają się na chemioterapię.
Ponadto, GLA był toksyczny wyłącznie dla komórek raka, a oszczędzał komórki zdrowe.
"Nasze najnowsze odkrycia wskazują, że niedrogi środek ziołowy może poprawić skuteczność leczenia agresywnego raka piersi" - konkludują badacze.
Onet.pl, 10.11.2005
Komentarze
powrót


