Informacje ogólne

 

Optymiści żyją dłużej

Drukuj
Wyślij na adres e-mail
A A A

1. Zapanowanie nad stresem i depresją

2. Gelotologia - terapia śmiechem 

 

ad.1)

Z psychologicznego punktu widzenia najważniejszym elementem zapobiegania i walki z chorobami nowotworami jest zapanowanie nad stresem i depresją. W walce ze stresem skuteczne są m.in. ćwiczenia oddechowe oraz medytacja.

Zdrowie psychiczne i fizyczne przeplatają się wzajemnie. Stan naszego organizmu warunkowany jest między innymi różnymi czynnikami psychologicznymi, przede wszystkim emocjami. Silne napięcia emocjonalne, w tym stres, wywołują szereg niekorzystnych reakcji w organizmie. Związane z nimi zmiany hormonalne są bezpośrednimi przyczynami podniesienia wartości ciśnienia tętniczego krwi czy przyspieszenia akcji serca. Długotrwały stres obniża odporność, zwiększa ryzyko rozwoju m.in. choroby wrzodowej, miażdżycy, cukrzycy i zespołu jelita drażliwego.

Strach, uczucie niepokoju i depresja sprzyjają również chorobom nowotworowym. Naukowcy dowiedli, że szczególnie narażone na nie są osoby nieasertywne, uległe, cierpliwe, o pesymistycznym nastawieniu do życia i niewierzące we własne siły.

Ćwiczenia oddechowe można wykonywać samemu, w każdej chwili, kiedy trudno jest zapanować nad emocjami.Wystarczy usiąść wygodnie na krześle, wyprostować się, nabrać powietrze głęboko do płuc, odliczyć do pięciu i powoli wypuszczać. Jeżeli istnieje taka możliwość, można położyć się na twardej powierzchni, na brzuchu położyć lekką książkę i obserwować, jak zmienia swoje położenie w czasie wdechów i wydechów, a także starać się, aby jak najdłużej zatrzymała się w najwyższym punkcie, bardzo pomału opadała w dół czy stopniowo podnosiła do góry.

Warto wypróbować również techniki medytacyjne. Dają one uczucie ukojenia, pozwalają wyciszyć się i poprawiają nastrój. Skuteczność medytacji wielokrotnie potwierdzano naukowo. Gdy medytujemy, obniża się nasze ciśnienie krwi, zwalnia tętno i poziom metabolizmu, znika odczuwany wcześniej lęk i pojawia się uczucie relaksu.Przede wszystkim jednak regularna medytacja przynosi ogromne korzyści naszej psychice – nie tylko zmniejsza podatność na stres, ale daje poczucie pewności siebie, samoakceptacji. Poprawia również zdolność do koncentracji, wydajność pracy, umiejętność kreatywnego myślenia. To bardzo ważne cechy, które pozwalają lepiej odnaleźć się w rzeczywistości, zapanować nadnią i twórczo się realizować.

Badania dowiodły, że medytacja to zarówno metoda zapobiegająca chorobom wywołanym przede wszystkim długotrwałym stresem, jak i sposób na wsparcie leczenia farmakologicznego, szczególnie w chorobach przewlekłych.

Ale to nie wszystko, dzięki medytacji mamy więcej życiowej energii,skupiamy się na teraźniejszości, zamiast w nieskończoność analizować wydarzenia z przeszłości lub zamartwiać się przyszłością. 

Najbardziej uniwersalną techniką jest wielokrotne powtarzanie krótkiej frazy, tzw. mantry (może to być np. fragment modlitwy), w wygodnej pozycji, z zamkniętymi oczami, w atmosferze ciszy i spokoju. Należy skupić się wyłącznie na mantrze, zapominając o wszystkim dookoła i odganiając myśli: dopiero medytacja pokazuje, jak natrętny bywa nasz mózg, atakujący nas wspomnieniami, obawami, niezałatwionymi sprawami i oczekiwaniami czy fantazjami na temat przyszłości.

W opanowaniu stresu bardzo pomocne są: gimnastyka relaksacyjna, joga, tai-chi, pilates. Celem wszystkich tych aktywności jest: regulować przemianę materii, odprężyć i zrównoważyć system nerwowy, zachować sprawność układu ruchu, polepszyć wydolność układu krążenia i oddychania i podtrzymać ogólną sprawność fizyczną.

Naukowcy podkreślają, że czynnikiem redukującym stres i wywołującym długotrwale poczucie szczęścia jest przebywanie wśród zieleni, dlatego, jeśli nie jest nam dany dom z ogrodem, przebywajmy jak najwięcej na świeżym powietrzu, w parku czy lesie.Już półgodzinny spacer wpływa korzystnie na układ krążenia, wycisza i uspokaja, redukuje stres.

Zaburzenia depresyjne należą do najbardziej rozpowszechnionych problemów zdrowotnych. Badania epidemiologiczne pokazują, że co najmniej co piąty dorosły przynajmniej raz w swoim życiu przeżywa stan, który można rozpoznać jako depresję, a który wymaga specjalistycznego leczenia. 

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podaje, że depresja jest czwartym najpoważniejszym problemem zdrowotnym, z którym zmagają się ludzie na całym świecie. Tej choroby nie można ignorować, ponieważ aż 15% przypadków kończy się samobójstwem. Każdy z nas doświadcza smutku, obniżonego nastroju, zniechęcenia, ale o tym, czy mamy do czynienia z depresją czy nie, decyduje lekarz i to on zaleca kurację farmakologiczną lub terapię. Najlepsze efekty osiąga się poprzez skojarzenie tych dwóch metod.

Trudno mówić o profilaktyce depresji jako takiej, można natomiast wydatnie wspomagać organizm, aby miał więcej sił do walki z ewentualnym epizodem depresji. Ma to szczególne znaczenie w przypadku osób z nowotworami w wywiadzie rodzinnym, udowodniono bowiem, że osoby depresyjne są w grupie ryzyka choroby nowotworowej. Dlatego styl życia jest tu bardzo istotny – przede wszystkim należy pamiętać o aktywnościach uwalniających endorfiny. Ta grupa hormonów poprawia samopoczucie, działa kojąco i przeciwbólowo, a nawet wywołuje stany euforyczne. Co zrobić, by zwiększyć produkcję endorfin? Regularnie ćwiczyć, uprawiać seks, znaleźć czas na hobby i często śmiać się. Hormony szczęścia, bo również tym terminem określa się endorfiny, są odpowiedzialne za uzależnienie od sportu i tzw. „euforię biegacza”. Długotrwały wysiłek fizyczny najskuteczniej stymuluje organizm do ich produkcji. Warto więc pomyśleć o takich dyscyplinach sportowych, jak bieganie, narciarstwo biegowe, jazda na rowerze, aerobik. Przeciwdepresyjne właściwości wykazują również światło (jego brak jest między innymi przyczyną tzw. „jesiennej depresji”) oraz dziurawiec w formie nalewki, soku czy olejku.

Jeśli stan obniżonego nastroju, stresu lub przygnębienia utrzymuje się dłużej niż 2 tygodnie, bezwzględnie należy udać się do lekarza pierwszego kontaktu lub psychiatry i podjąć terapię.

Bardzo ważny jest fakt, że alkohol nie zapobiega ani nie leczy depresji. Jego spożywanie doprowadza natomiast do zmian biochemicznych w układzie nerwowym, które sprzyjają depresji i nasilają jej objawy. 

źródło: Almanach "Wiedzieć znaczy działać", http://www.rak.tosieleczy.pl/almanach/images/almanach.pdf

 

ad.2)

Gelotologia - terapia śmiechem 

W Stanach Zjednoczonych powstał ruch na rzecz wolnego śmiechu, w Los Angeles Brygada Uwolnienia Śmiechu. W Kanadzie stosowana jest terapia radości (śmianie się ze wszystkiego i w każdej postaci). W niektórych miastach zachodnioeuropejskich działa specjalny numer telefonu, gdzie za drobną opłatą można usłyszeć zabawne opowieści.

Jednym z pierwszych, który wprowadził śmiech do służby zdrowia jest amerykański doktor Patch Adams. Zauważył, że złe relacje lekarza z pacjentem często są przyczyną wypalenia zawodowego lekarzy. Stworzył on Gesundheit Institute, którego celem jest wnoszenie zabawy i radości do kontaktów między lekarzem a pacjentem. Często przebierał się on za klauna i rozbawiał dzieci w szpitalach. A jego historia o walce o wprowadzenie humoru i śmiechu do służby zdrowia została pokazana w filmie „Patch Adams”, gdzie w tytułową rolę wcielił się Robin Williams.

Innym znanym lekarzem, który zauważył zdrowotne właściwości śmiechu, jest dr Madan Kataria z Indii. To on w połowie lat dziewięćdziesiątych założył w Indiach tzw. Kluby Śmiechu. W klubach tych ludzie najczęściej rano przed pracą biorą udział w grupowych sesjach terapii śmiechem. Obecnie na całym świecie (m.in. w USA i Europie Zachodniej) istnieje ponad 1000 Klubów Śmiechu.W klubach tych ludzie najczęściej rano przed pracą biorą udział w grupowych sesjach terapii śmiechem. W czasie tych sesji wykonują oni różne ćwiczenia oddechowe i rozciągające a także zabawy, służące  pobudzeniu ich do śmiechu.

Terapia śmiechem wspomaga także inne formy leczenia. Może mieć zastosowanie  w walce z  tak poważnymi schorzeniami, jak rak.

Paul McGhee – jeden z badaczy badaczy nad humorem – doradza osobom chorym na raka, jak nie tracić  pogody ducha. Wiele z osób chorych na raka stwierdziło, iż gdyby brak im było poczucia humoru, nie byliby w stanie przetrzymać stresującej kuracji i przezwyciężyć tej choroby. Dzięki humorowi zachowali nadzieję i determinację do walki z rakiem. Zdaniem McGhee’a poprzez utrzymywanie pozytywnego nastawienia oraz redukcję gniewu, lęku, złości czy depresji, można się zmobilizować do świadomej walki z chorobą i przez to uaktywnić zdrowotne i lecznicze zasoby swojego organizmu.

W ośrodku Southwestern, stanowiącym regionalne centrum Ośrodków Leczenia Raka w Ameryce (Cancer Treatment Centers of America) odbywają się cotygodniowe zajęcia z terapii śmiechem, gdzie uczy się pacjentów zaprzęgania siły humoru i śmiechu do walki z rakiem.

Podczas tych zajęć pacjenci otrzymują sugestie, jak stosować i rozwijać humor:

- przynajmniej raz dziennie porządnie się śmiej,

- oglądaj zabawne filmy,

- słuchaj swoich ulubionych komików na kasetach audio i video,

- czytaj strony gazet i pism z zabawnymi obrazkami,

- kolekcjonuj te obrazki,

- rozmawiaj z przyjaciółmi, którzy mają duże poczucie humoru,

- stwórz „pokój śmiechu” i wypełnij go wszystkim, co może cię rozśmieszyć,

- wyznacz krewnego lub przyjaciela, który będzie ci pomagał w rozwijaniu twojego poczucia humoru, zwłaszcza podczas       twoich „dołków” emocjonalnych,

- bądź bardziej kreatywny – wymyślaj nowe pomysły na pobudzanie się do śmiechu.

Z kolei w Loma Linda University Cancer Institute (Uniwersytecki Instytut Raka Loma Linda), pacjenci mogą oglądać filmy komediowe. Stworzono tam tzw. Interactive Laughter Evaluation. Jest to program komputerowy, który jest sprzężony ze sprzętem wideo i pacjenci sami wybierają co chcą oglądać. Filmy komediowe stanowią część Biblioteki Śmiechu, w której zasobach znajdują się też zabawne książki.

Lekarze w Wielkiej Brytanii wierzą, iż humor może działać przeciwbólowo oraz wspomagać  system immunologiczny u dzieci z rakiem, AIDS, cukrzycą oraz z przeszczepami organów i szpiku kostnego.

Coraz więcej szpitali zaczyna dostrzegać korzyści ze stosowania humoru i śmiechu. Pacjenci w szpitalu mają wysoki poziom stresu i niepokoju. Znajdują się w obcym środowisku, poddawani są nieprzyjemnym zabiegom przez obcych ludzi, tracą swoją niezależność. Dzięki humorowi lepiej znoszą pobyt w szpitalu.

Śmiech i humor mogą być stosowane nie tylko w leczeniu, ale także w profilaktyce. Badania w USA wykazują, iż śmiech i duże poczucie humoru może chronić przed chorobami serca. Badania na Uniwersytecie Maryland pokazały,iż ludzie, którzy nie potrafią się śmiać w stresowych lub niekomfortowych sytuacjach, prawdopodobnie mogą mieć większe ryzyko zapadnięcia na choroby serca. Niektórzy specjaliści sugerują, iż codzienna dawka śmiechu (np. w postaci oglądania filmów komediowych) powinna być zalecana przez lekarzy, tak samo jak odpowiednie ćwiczenia czy dieta.

Jest to fragment pracy pt. „Motywy pracy z dziećmi z wykorzystaniem gelotologii w grupie terapeutów z fundacji Dr Clown”.Katedra Psychospołecznych Podstaw Rehabilitacji – Warszawa 2008. Autor opracowania: Joanna Wacławska.

 

 

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Login
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
PoradyVideo
VideoPorady