Kobiety zbyt rzadko robią testy na raka
Więcej kobiet powinno robić testy genetyczne na raka piersi - dowodzą w najnowszym "Journal of the American Medical Association" naukowcy z USA
wom
2007-06-20, ostatnia aktualizacja 2007-06-20 00:00
Jak szacują specjaliści, około 10 proc. wszystkich raków sutka u kobiet to tzw. raki dziedziczne, czyli takie, których rozwój związany jest z obecnością zmutowanych genów BRCA1 i BRCA2. Panie, które je mają, są o wiele bardziej narażone na zachorowanie.
Obecne wytyczne w większości krajów zalecają, by na badania genetyczne mogące wykryć złośliwą mutację kierowano kobiety, u których w rodzinie często diagnozowano guzy piersi, a więc o których na pewno wiadomo, że mogą być dziedzicznie obciążone. - To podejście jest złe i wymaga rewizji - twierdzi jednak dr Jeffrey Weitzel z City of Hope Cancer Center w Kalifornii. Dowiódł on, że wytyczne te sprawdzają się co prawda w licznych rodzinach, ale zawodzą w przypadku rodzin z małą liczbą krewnych, szczególnie płci żeńskiej.
Zespół Weitzela przeanalizował przypadki 306 kobiet, u których rozpoznano raka piersi przed 50. rokiem życia. Okazało się, że wśród tych, które miały wiele sióstr czy ciotek, liczba nosicielek groźnych genów wyniosła 5 proc. Jednak wśród pań, które miały bardzo mało krewnych płci żeńskich odsetek ten wyniósł aż 14 proc. - Oznacza to, że w małych rodzinach, w których, co naturalne, liczba zachorowań na raka jest też mniejsza, wiele pań może być całkowicie nieświadomych istnienia genetycznego ryzyka choroby. Skutek jest taki, że nigdy nie wykonają sobie testu mogącego wykryć owe ryzyko i nie podejmą żadnych działań, np. częstszych badań kontrolnych mogących wykryć początek choroby - pisze Weitzel.