Lek hamujący wzrost raka piersi

Drukuj
Wyślij na adres e-mail
Dodaj swój komentarz
A A A
Nowy eksperymentalny lek lapatinib zahamował wzrost raka piersi u blisko połowy pacjentek, które wzięły udział w pierwszej fazie testów - o wynikach badaczy z USA informuje serwis EurekAlert.

Naukowcy zaprezentowali swoje wyniki na dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej w Nowym Orleanie.

Testy nowego leku przeprowadził zespół z centrum badań nad rakiem Uniwersytetu Duke'a w Durham (Północna Karolina). Po 4 tygodniach doustnego przyjmowania lapatinibu u 24 proc. pacjentek wzrost raka piersi został zahamowany lub doszło do zmniejszenia rozmiarów guza, po 8 tygodniach podobne efekty zaobserwowano już u 46 proc. kobiet.

Zdaniem prowadzącej testy Kimberly Blackwell, wyniki jej zespołu są bardzo zachęcające, zwłaszcza, że lapatinib jako jeden z pierwszych leków daje pozytywne efekty terapeutyczne u kobiet, których guzy są oporne na tradycyjne metody terapii. Jak wyjaśnia badaczka, około 59 proc. pacjentek objętych testami stosowało wcześniej od 3 do 5 różnych leków na raka piersi.

Jednym z nich był trastuzumab (Herceptyna) - stosowany jako pierwsza linia terapii pacjentek, których guzy produkują nadmiar białka Her-2, regulującego wzrost komórek. Trastuzumab blokuje na komórkach raka receptor dla Her-2 i w ten sposób uniemożliwia im odbieranie sygnałów pobudzających do podziałów. W rezultacie guz przestaje dalej rosnąć, a nawet może ulec zmniejszeniu. Ale ponad 30 proc. guzów piersi produkujących nadmiar Her-2 nie reaguje na trastuzumab.

Nowy lek blokuje na komórkach raka receptory dla dwóch czynników wzrostu - oprócz receptora dla Her-2, także receptor dla białka o nazwie nabłonkowy czynnik wzrostu (EGF). Zdaniem badaczy, takie podwójne działanie jest odpowiedzialne za obserwowaną w testach wyjątkową skuteczność lapatinibu.

Jak podkreślają naukowcy, ich testy dowiodły, że lapatinib jest lekiem bezpiecznym i daje niewiele skutków ubocznych. Zaledwie u 5 proc. kobiet wystąpiła wysypka, 5 proc. odczuwało zmęczenie, a u 10 proc. odnotowano biegunki. Dla porównania, chemioterapia może wywoływać silne nudności i zmęczenie, anemię oraz potencjalnie grozi uszkodzeniem serca i nerek, komentują autorzy pracy.

Obecnie badacze poszukują pacjentek chętnych do udziału w dalszych testach leku.


Onet.pl, 14.06.2004

Komentarze

komentarz

podpis



powrót
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Login
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
PoradyVideo
VideoPorady