Forum

 
Temat: Carcinoma ductale invasivum (Gx)
 
 
 
Default Avatar

15/11/2009, 13:32
Re: Carcinoma ductale invasivum (Gx)
Witam jestem po mastektomi , zajetych miałam 6 wezłow chłonnych , rokowania miałam niekorzystne , przeszłam wszystkie mozliwe etapt leczenia : amputacje,chemioterapię,radioterapie i hormonoterapie ,
Minelo juz 4 lata od zachorowania i jestem wśród żywych .....Jestem tez juz po rekonstrukcji piersi i wszystko jest OK :) Więc głowa do góry :) Dzisiejsza medycyna radzi juz sobie z tymi problemami .....Pozdrawiam
Reply
 
 
 
  • 13/11/2009, 18:58
    BAJJA
    Carcinoma ductale invasivum (Gx) (Odp: 5)
    Witam,
    dzisiaj moja mam odebrała wyniki biopsji gruboigłowej-wyniki:Carcinoma ductale invasivum (Gx).Nie wykazano obecności receptorów estrogenowych w jadrach komórek nowotworowych.Wykazano obecność receptorów progesteronowych w mniej niż 10% jader komórek nowotworowych.Odczyn negatywny w komórkach raka naciekającego (Score=O).W przyszłym tygodniu ma zgłosić sie na oddział chemioterapii, po 4 kursach ma nastąpić operacja usunięcia guza. Proszę o informację,jakie szanse ma na wyleczenie moja mama, jaki jest to rak - czy ten z najgorszych ?.Bardzo proszę o informację. Dziękuję i pozdrawiam
  • 13/11/2009, 22:32
    Re: Carcinoma ductale... (Odp: 2)
    Nie martw się na zapas. Jest duża szansa, że rak dobrze zareaguje na chemię (brak receptorów hormonalnych) i będzie można przeprowadzić skuteczną operacje. Napisz jaka jest średnica guza, bo to jeden z głównych czynników predykcyjnych.
  • 13/11/2009, 22:43
    BAJJA
    Re: Carcinoma ductale... (Odp: 1)
    Witam, guz wielkości 2cm-3cm.dziękuję za odpowiedź.pozdrawiam
  • 14/11/2009, 00:39
    Re: Carcinoma ductale...
    To mały guz jak na chemię przedoperacyjną. Jaki powód braku natychmiastowej operacji?
  • 15/11/2009, 13:32
    jolik45
    Re: Carcinoma ductale... (Odp: 1)
    Witam jestem po mastektomi , zajetych miałam 6 wezłow chłonnych , rokowania miałam niekorzystne , przeszłam wszystkie mozliwe etapt leczenia : amputacje,chemioterapię,radioterapie i hormonoterapie ,
    Minelo juz 4 lata od zachorowania i jestem wśród żywych .....Jestem tez juz po rekonstrukcji piersi i wszystko jest OK :) Więc głowa do góry :) Dzisiejsza medycyna radzi juz sobie z tymi problemami .....Pozdrawiam
  • 15/11/2009, 21:21
    jo123
    Re: Carcinoma ductale...
    Dziekuje za tych kilka ciepłych słow , dajacych nadzieje tym wszystkim , którzy juz na starcie ja utracili. Dotknelo to takze i moja rodzine:( machina ktora w mojej rodzinie pociaga za soba od pokolen....Ciagnie teraz moja mame:( Dzieki WAM wierze ze bedzie dobrze, choc rokowania sa nie najepsze!
Reply
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Login
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
PoradyVideo
VideoPorady