Forum

 
Temat: przerzuty
 
 
 
Default Avatar

12/05/2005, 14:31
do Agnieszki
Ja miałam amputowaną pierś w 1992 roku brałam czerwoną chemię po czterech latach przeżut do kości naświetlania ,nolwadex aredia,już nie chodziłam ale po roku zaczęłam chodzić .W 2002 roku znów przeżut do ręki a cały czas co miesiąc brałam aredię znów naświetlania ,ręka mi się sama złamała ,zażywam femarę boneos ręka się zrosła poczułam się lepiej.W2004 zatrzełem kaszleć duszno woda w płucach przeżut do płuc znów chemia w kroplówkach potem xeloda tabletki i znów dobrze nie wiem jak długo ale żyję już 13 lat pozdrawiam moje gg8785574
 
 
 
Wątek tematu przerzuty
  • 13/09/2003, 15:54
    Redakcja
    przerzuty (Odp: 12)
    moja 30 letnia szwagierka ma przerzuty do kości....gaśnie w oczach... opieka medyczna jest w naszym kraju beznadziejna.Klinika onkologiczna, w której odbywa się leczenie w zasadzie niewiele robi - raz w miesiącu zawozi się chorą ( na własną rękę oczywiście) na aredię przy czym oprócz badania krwi i "konsultacji" z lekarzem, która trwa ledwie 5 min, a czeka się na nią ok 2 godz.Morfinę zlecili jej lekarze w szpitalu, do ktorego ją zawieźliśmy, kiedy bylo tragicznie. Wyniki krwi od dawna miała złe i dopiero w szpitalu w miejscu zamieszkania podano jej kilka jednostek krwi i zalecono zastrzyki z żelazem. Jeśli chodzi o rozmowę na temat stanu zdrowia chorej to w klinice nikt nie rozmawiał, nie informował o stanie faktycznym chorej ani jej ani rodziny.Zdaje się, że lekarze położyli krzyżyk i nawet nie zawracają sobie głowy choćby rozmową. Czy tak w każdej klinice w naszym kraju tak jest?Przecież tyle się mówi o tym że lekarz powinien informować i rozmawiać z chorymi i rodziną.My sami na własną rękę szukamy informacji na podstawie wyników badań...Szukamy pomocy w funadacjach tudzież u znajomych lekarzy... czy tak być powinno?? Przykre, że mówi się tyle w mediach o opiece, o rozmowie....a rzeczywistość jest zupełnie inna,
  • 12/05/2005, 14:31
    Redakcja
    do Agnieszki
    Ja miałam amputowaną pierś w 1992 roku brałam czerwoną chemię po czterech latach przeżut do kości naświetlania ,nolwadex aredia,już nie chodziłam ale po roku zaczęłam chodzić .W 2002 roku znów przeżut do ręki a cały czas co miesiąc brałam aredię znów naświetlania ,ręka mi się sama złamała ,zażywam femarę boneos ręka się zrosła poczułam się lepiej.W2004 zatrzełem kaszleć duszno woda w płucach przeżut do płuc znów chemia w kroplówkach potem xeloda tabletki i znów dobrze nie wiem jak długo ale żyję już 13 lat pozdrawiam moje gg8785574
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Login
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
PoradyVideo
VideoPorady