Blog użytkownika - PLYM

jestem oszczędna, po 6 FEC-ach w trakcie radio i hormono.... . moje motto... . wisi, wisi wisiorek... kuca, kuca kucorek... ...

Kwiecień 2009


17 Kwiecień 2009, 18:17

o kobiecości

Uwaga na długie teksty !

 

 

 

Dlaczego wypadanie włosów jest przedmiotem tylu dyskusji wśród pacjentów onkologicznych, przecież po zakończonej chemioterapii włosy odrastają jak trawnik na wiosnę. Czy zatem sam fakt odwracalności nie jest wystarczająco mocnym argumentem na to by ignorować dokonującą się zmianę w wyglądzie?
Z naukowego punktu widzenia włos to nitkowaty twór, na powierzchni skóry, który pełni rolę izolatora, chroniąc głowę przed nadmierna utratą ciepła oraz amortyzatora przynajmniej częściowo łagodząc uderzenie. Ewentualna utrata włosów owszem może nastręczać pewnych problemy w tym zakresie ale z nimi bardzo łatwo można się uporać zakładając zwykłą czapkę, albo chusteczkę, albo kaptur, perukę cokolwiek i jako takie nie powinny stanowić powodu rozpaczy. Pojawia się więc pytanie pierwsze: po co ta cała dyskusja a zaraz za nim drugie czy aby na pewno roztrząsanie tego tematu przy użyciu wyłacznie szkiełka i oka nie jest wybiórczym potraktowaniem tematu? Człowiek nie ogranicza się tylko do żywego organizmu o określonych potrzebach fizjologicznych. Człowiek to również umysł, który powinien zmianę nie tylko zrozumieć ale i zaakceptować.  Tylko w jaki sposób  kobieta bez włosów i jednej piersi ma odnaleźć wewnętrzna akceptację gdy otaczaja ją społecznie przyjęte stereotypy o kobiecości której na przykład piękne piersi są niezwykle ważnym atrybutem. Tu już pojawia się pewien problem.
Kiedyś słuchałam audycji radiowej w której Pan redaktor zastanawiał się nad podłożem depresji u kobiet po mastektomii. Żyjemy przecież w czasach w których chirurgia plastyczna stała się niemal sztuką a lekarz chirurg artystą. W takim świetle mastektomia wydaje się być wyłącznie problemem tymczasowym a utrata piersi niejako procesem odwracalnym. Być może i jest w tym odrobinę prawdy ale mam nieodparte wrażenie że jest to wyjątkowo
ściśnięty sposób rozumowania. Uznaje bowiem scenariusz najbardziej optymistyczny za jedyny prawdziwy a do tego nie bierze pod uwagę czynnika najistotniejszego czyli czasu w ciągu którego kobieta musi nauczyć się żyć ze swoim nowym wizerunkiem. 
A po za tym czy aby na pewno rekonstrukcja jest łatwo dostępna dla wszystkich, ot pstryk palcami i pojawia się nowa pierś? Chyba jednak nie. O ile włosy odrastają samoistnie, czasem nawet piękniejsze niż na początku o tyle rekonstrukcja jest zabiegiem długotrwałym, nie rzadko dość bolesnym a do tego kosztownym. 
Czy każda kobieta dostanie drugą szansę, chciało by się wierzyć że tak.
Wracając jednak do rozważań na temat wypadających włosów. Moja rozsądna połowa mózgu podpowiada mi że zbytnie koncentrowanie się na zmianach w wyglądzie, który zakładamy że ma charakter procesu przejściowego jest niepotrzebnym marnowaniem energii. Należalo by bardziej martwić się ewentualnym uszkodzeniem wątroby, serca, czy stanem zapalnym w kręgosłupie, które zdarzają się wcale nie rzadko. Mimo to wiele kobiet w pierwszym odruchu odczuwają ogromny dyskomfort na skutek łysienia. Choć osobiście nie przywiązuję zbyt wielkiej uwagi do wyglądu zewnętrznego to jednak potrafię zrozumieć ten niepokój.
Utrata włosów demaskuje pacjenta onkologicznego. Być może w dużych miastach w Polsce zmiana taka przestaje razić ale w społeczności małego miasteczka sytuacja na pewno wygląda nieco mniej optymistycznie. Brak włosów jest jak obwieszczenie "Ona ma raka!!" a wieść ta po całej wsi dudni jak echo w studni. W takiej sytuacji wyjścia są dwa, albo przy użyciu niebywałej kreatywności uda się problem ukryć, albo wręcz przeciwnie. Zamiast pogrążać się w zmyślonych historiach należy odważnie stawić czoła prawdzie. Tak wypadły mi włosy bo jestem w trakcie chemioterapii, leczę się na raka piersi. Ludzkie gadanie może jednak czasem okazać się bardziej dotkliwe niż autentyczna rana. Boże trzymaj nas jak najdalej od ciasnych umysłów.
Szczęście w nieszczęściu że przyszło mi leczyć się w Anglii i nie doświadczyłam dyskryminacji związanej z faktem utraty włosów. Jedynym miejscem gdzie wywołałam sensację był polski sklep, do którego zaglądnęłam w porze największego ruchu. W sklepie było około dwudziestu osób, w różnym wieku i niekoniecznie był to kwiat oświeconej inteligencji.
Dlaczego ktoś beszczelnie gapi się na moja głowę a potem szepcze coś ukradkiem do swojego współtowarzysza, który po chwili niby dyskretnie na mnie spogląda? Czy wyrosły mi może długie królicze uszy, czy kolor skóry przybrał odcień zielonkawy? Może nos wydłużył mi się do 50 cm. Nic takiego nie zaobserwowałam.
Jakiś koleś skomentował dość głośno że mam serwetkę na głowie, w rzeczywistości miałam białą chusteczkę w regionalne wzorki być może dla niego wyglądała jak serwetka to zależy co kto sobie kładzie na stoliku on najwyraźniej takie chusteczki a jeśli tak to tym bardziej świadczy o tym jaki z niego ogór. Trzeba umieć wykazać się nie mała pewnością siebie żeby nie poczuć się jak szarak za którym ruszyła cała chorda psów. Nieustraszona, hardo uniosłam głowę do góry, kupiłam co miałam do kupienia i wyszłam na zatłoczoną angielską ulicę, po której chodzą o wiele więksi dziwacy niż kobieta w chusteczce. Z reszta to jest także różnica w mentalności. Anglikowi nie przystoi zbytnio interesować się obcą osobą gdyż takie zachowanie jest niepoprawne politycznie, kulturowo. Wyobraźmy sobie taką sytuację ona pomoże lepiej wykazać różnicę.
W mieszkaniu tuż przy chodnik, ktoś zaświecił światło i nie zasunął zasłon. Gdyby przechodził tamtędy Polak na pewno zaglądnął by do środka zainteresowany, natomiast Anglik prawdopodobnie nawet nie zwróci by uwagi, podglądactwo mogło by tylko wprowadzić w zażenowanie zarówno jego samego jak i osobę dajmy na to przyłapaną na oglądaniu telewizji.
Coś mi się zdaje że zanurzyłam się już niemal po uszy w tej moje analizie. Nasuwa się jednak jeszcze jedna istotna kwestia. Otóż jak prezentuje się łysa kobieta po mastektomii i w trakcie hormonoterapii na tle ogólnie przyjętych stereotypów o atrakcyjności.
Bardzo często się zdarza że kobiety po mastektomii czują się mniej atrakcyjne. Zawstydzenie staje się nową cechą charakteru, która bez wątpienia utrudnia współżycie seksualne z partnerem. Problem wzmacnia  pięcioletnia
hormonoterapia, która ograniczając produkcję estrogenów ma niebagatelny wpływ na obniżenie libido. Gdy dodać do tego jeszcze utratę włosów to zamiast dzielnej amazonki rysuje się ponury obraz kobiety beznadziejnej, nieatrakcyjnej co jest oczywistą bzdurą.
Częściowe wytłumaczenie przynosi teoria o doborze płciowym zapoczątkowana przez Karola Darwina, która głosi że o dostosowaniu decyduje postrzegana atrakcyjność dla płci przeciwnej. W rozwoju tej teorii przełomowe znaczenie miały badania przeprowadzony przez Malte Anderssona, który poprzez eksperymentalną manipulację długości piór ogonowych samców wikłacza olbrzymiego (Euplectus progne) udowodnił, że osobniki z dłuższymi piórami mają większe szanse na zdobycie samicy. Od tego czasu wykazano eksperymentalnie istnienie doboru płciowego u różnych gatunków.
Na całe szczęście teoria ta znajduje potwierdzenie głownie w świecie zwierząt. Człowiek (Homo sapiens) w odróżnieniu od zwierząt posiadł umiejętność rozumowania i przy wyborze partnera nie kieruje się tylko i wyłącznie zdolnościami rozrodczymi płci przeciwnej oraz jej szansami na długie życie. Bierze również pod uwagę sprawność intelektualną partnera ...uhss... Dzięki Ci Boże, ze obdarzyłeś nas rozumem. Obyśmy tylko potrafili go należycie wykorzystywać na przykład przełamując stereotypy.
Kiedyś w sztuce funkcjonowały trzy kanony piękna a mianowicie statek pod żaglami, koń w galopie i piękna kobieta. Jakież były atrybuty owej pięknej kobiety. Oczywiście jasne długie włosy i obfite piersi. Cudo ucieleśnione przedstawiano na delikatnie rozmytym tle, idealnie, bajkowo. Bajkowo jest tu istotnym słowem.
Czasy się jednak zmieniają i niemal boskiej urody kobieta anioł z obrazu natchnionego malarza stała się blondynka z wielkimi biustem na rozkładówce w czasopismach dla mężczyzn. Czy w obliczu takiego społecznego postrzegania seksualnej atrakcyjności, kobieta po mastektomii może czuć się komfortowo. Odpowiedz jest bardzo prosta.  Oczywiście że może.

Atrakcyjność jest projekcja naszych umysłów. Z nią jest trochę jak z modą. Wczoraj modne były długie włosy, dziś na topie są krótkie może doczekam dnia, w którym fryzura na zapałkę będzie przejawem dobrego smaku. Nie mniej jednak duży wpływ na nasz gust maja latami powielane niezreformowane stereotypy, które bynajmniej nie stanowią podstawy do rozwoju poglądów kosmopolitycznych a jedynie czynią społeczeństwo zaściankowym. Przełamywanie barier kulturowych jest wyzwaniem dla każdego z nas a orężem niech będzie świadomość. O problemach, do tej pory wstydliwie skrywanych należy zacząć głośno rozmawiać. Stumilowym krokiem na przód w kierunku uświadomienia a w dalszej kolejności budowania akceptacji społeczne była inicjatywa z Kalendarzem Młodych Amazonek. Jego tematem są akty młodych dziewczyn po mastektomii jednostronnej bądź obustronnej. Profesjonalne zdjęcia obnażają nie tylko ciało ale również temat raka piersi, choroby która przez lata była błędnie uważana za przypadłość pań po pięćdziesiątce. Niewiarygodne niedomówienie. Ogólnospołeczna rozmowa kształtuje świadomość  i w efekcie problem przestaje zawstydzać. Bez wątpienia cały proces należy zacząć od samego siebie i choć nie jest łatwo dokonać  wewnętrznej przemiany mając przed oczami swój nowy wizerunek bez włosów i piersi to jednak sukces jest możliwy i wiele kobiet go osiągnęło a rozwijanie akceptacji społecznej ma w tym swój niemały udział.
Jest o co walczyć.

 


dodaj komentarz

Komentarze [7]

Witaj, wiesz byłysmy z Mamą u onkologa i zrezygnował z chemii, przeszedł na hormony i za 3 tyg radio 5 tygodniowa. Powiedział że tak będzie dla niej najlepie. A co do Twojego opowiadania zresztą pięknego : chciałabym powiedzieć że ja walczę o większą tolerancję w naszym kraju. Ale ta walka to walka czasami z wiatrakami. Tyle się mówi o akceptacji ale to są puste słowa a im mniejsza miejscowość tym gorzej. Nie raz słyszałam o idzie kuternoga albo kulas. O znajomym na wózku też różnie mówią, ale my chodzimy z głowami do góry. Szczerze Ci szczerze że momentami mam tych ludzi dosyć bo tak naprawdę to Ci ludzie są dziwakami. My ludzie chorzy na taką czy inną chorobę jesteśmy mocni ( i tylko czasami pójdziemy do domu i poprostu z niemocy popłaczemy z żalu ale zaraz po ten stajemy do walki). Natomiast co do atrakcyjności to każda kobieta jest atrakcyjna bo liczy się wnętrze-- to wiem od niedawna, bo mój mąż po moim wypadku wstydził się mnie i wytykał moją ułomność i jakby to rzec człwiek nie skała wytrzymałam rok i kopnęłam go chorą nogą-- ale mam przyjaciela od wieków który ma żonkę po amputacji rączki i to on mnie podtrzymał na duchu i powiedział że tak naprawdę liczy się tylko miłość i to co mamy w środeczku. I to jest święta prawda!!!! Buziaczki i trzymajmy się cieplutko
Dodano: 2009-04-17 21:40:05, Autor: Agnieszka.
Agniesiu zycze Ci dużo siły, nie wiem skąd ją czerpac ale wierzę że Ty będziesz wiedzieć i znajdziesz odpowiedz na to pytanie. Siła, drzemie w nas, nieprawdaż? Przesyłam dużo zdrówka dla twojej mamusi, skoro onkolog twierdzi że dość już z chemia to pozostaje tylko temu zaufać. Radioterapia jest znacznie przyjemniejsza. Pozdrowionka przesyłam i macham do Was łapką
Dodano: 2009-04-18 11:02:23, Autor: PLYM.
Dziękuję za słowa wsparcia, trochę łez i smutku że się zawiodłam ale mam teraz inną wojnę do zwyciężenia razem z Mamą. A mam do Ciebie pytanko odnośnie hormonoterapii czy ona ma skutki uboczne??? Chemie lekarz odstawił bo jak się okazało że były bardzo złe wyniki wyjaśniła mi lekarka rodzinna. Buźki
Dodano: 2009-04-18 20:29:16, Autor: Agnieszka.
Bardzo dziękuję za nazwę maści ale wczoraj dowiedziałam sie, że nie bedę miała radioterapii,tylko jeszcze trzy chemie.Moja peruczka podobno mnie odmładza o 15 lat,mam 50 i wygląda naturalnie (podobno).Wczoraj poznana pacjentka opowiadała,że tłumaczy się przed sąsiadami,że teraz taka moda na chusteczki lub że wizyta u fryzjera się nie udała i dlatego za jakiś czas odsłoni włosy.Moje dzieci mówią na mnie jeżyk i mówią,że pięknie wyglądam.Na stronie www.rak piersi.pl jest informacja o pokazie mody i wystawie zdjęć,ale nie mogę się zgłosić bo bedę po kolejnej chemii.Ale akcja może być ciekawa i pomocna.Serdecznie pozdrawiam
Dodano: 2009-04-18 22:06:27, Autor: Ania.
Witaj Agniesiu! i tak się zdarza że trzeba zrezygnować z chemii, jeżeli wyniki z krwi albo wątrobowe są poniżej wszelkich dolnych granic to dalsze forsowanie organizmu nie jest korzystne. To wszystko tez zależy od rodzaju tego na r, od wielkości od stanu węzłów. Są wprawdzie jakieś zastrzyki (nazwy nie pamiętam) które pomagaja szybko odbudowć poziom białych krwinek ale lekarze przecież o tym powinni wiedzieć i najwyraźniej uznali że więcej nie można. Moj Mega Mózg zawsze powtarzał że trzeba złapać palans pomiędzy benefitami jakie można uzyskać z leczenia a skutkami ubocznymi. Co do hormonoterapi. Nie wiem w jakim wieku jest twoja mama. Dopór hormonoterapi zalezy od tego czy jest się przed czy po menopauzie. Najdotkliwszym skutkiem ubocznym są uderzenia gorąca, ale z tym można nauczyć się żyć. O zaburzeniach miesiączki to juz nawet nie wspominam, bo to jest oczywiste. Własciwie to powinna się zatrzymać. Zmiany nastroju, obnizone libido, ale to wszystko są sprawy które mozna zaakceptować mając na uwadze że hormonoterapia jest sposobem na tego na r. Coś więcej na ten temat możesz poczytać tu: http://www.amazonki.net/forum/index.php?showtopic=292 a o radioterapii tu http://www.amazonki.net/forum/index.php?showtopic=2237 Duzo informacji, równiez naukowych, mozna samemu sobie wyrobic opinię. Trzymajcie się dzielnie. Po stokroć zdrówka zyczę
Dodano: 2009-04-19 11:38:22, Autor: PLYM.
Aniu, napewno pięknie wyglądasz w peruczce. Peruczki nie sa takie złe, czasem naprawdę fajnie symulują normalne włosy. Moja podobno jest doskonała. Kiedyś moja mamusia sobie ją mierzyła i stwierdziła ze bardzo fajna. Dzieci mówią do Ciebie jeżyk, bardzo sympatycznie, ja moje włosy nazywam dywanik. Pięknie wybuchły po zakończonej chemii i pną się do góry jak trawnik na wiosnę. Dobrze że nie zielone :-)))))) Kiedy masz następna chemię? trzymam kciuki
Dodano: 2009-04-19 11:44:22, Autor: PLYM.
Dziękuję poszperałam poczytałam. Teraz się podszkalam w guzkach tarczycy niestety mam stwierdzone dwa malutkie więc... Rada nie rada czas na kolejna serie . Slę buziaczki i papa
Dodano: 2009-04-25 08:17:31, Autor: Agnieszka.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Blog - Top 10
 
 
 
 
 
 
Login
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
PoradyVideo
VideoPorady