Blog użytkownika - joanna (Joanna )

Mieszka w Małopolsce. Członek Zarządu Krakowskiego Towarzystwa "Amazonki" i administrator internetowej strony ...

Marzec 2009


11 Marzec 2009, 17:21

Wiedeń

27 lipca 2006 roku

Wróciłam z Wiednia. Tygodniową wycieczkę zwiedzającą zafundowałyśmy sobie z „Parabolką” – Bogusią Parą z Nowego Sącza – poznaną na Forum Amazonek – poznaną też wcześniej w realu. Zaprosiła nas również Amazonka – „Vika” - Bożena Wolańska, mieszkająca tam od dziesięciu lat. Bożena jeszcze jest w trakcie leczenia (radioterapia), ale siły w niej całe mnóstwo, więc latała z nami po całym starym Wiedniu całymi dniami (i nocami) bez oznak zmęczenia, mimo iż było jedyne trzydzieści siedem stopni ciepła w cieniu.
 
Wiedeń przepiękny. Czyściutki. Zabytki w idealnym stanie. Zwiedziłyśmy wiele „symboli” Wiednia. Między innymi wizytówkę Wiednia: katedrę św. Stefana z przepiękną gotycką wieżą, pieszczotliwie przez Wiedeńczyków zwaną „Steffl”, sąsiadującą z ultranowoczesnym Haas-Haus, zaprojektowanym i zbudowanym w 1990 roku przez architekta Hansa Hollina. W szklanej fasadzie tego nowoczesnego pałacu handlowego wspaniale odbija się katedra św. Stefana. Połaziłyśmy po ulicy Graben - niegdysiejszym rynku, ze wspaniałą kolumną św. Trójcy. Na ulicy Ring widziałyśmy okazały budynek Opery Państwowej, wspaniały gmach Parlamentu w stylu helleńskiego antyku z rewelacyjnym zespołem fontannowym Pallas Ateny. Pod neogotyckim Ratuszem o wyglądzie pałacu na wielkim ekranie oglądałyśmy operetkę Johana Straussa „Noc w Wenecji”. Potem Hofburg, rezydencja Habsburgów, obecnie siedziba prezydenta Austrii oraz Muzeum Etnograficzne, Muzeum Sztuk Pięknych, Austriacka Biblioteka Narodowa i Hiszpańska Szkoła Jazdy Konnej. Duże wrażenie zrobił na nas Kościół św. Karola zbudowany w 1716 roku przez Karola VI ku czci św. Karola Boromeusza po epidemii dżumy w Wiedniu. Następnie był Belweder i pałac Schönbrunn z cudnym parkiem w stylu francuskim. Z przystrzyżonymi ścianami drzew, alejkami i fontannami zaliczany jest do najpiękniejszych w Europie. Pojechałyśmy też (długa podróż U-banem) nad Dunaj … wcale nie jest modry … raczej zielony i niezbyt czysty. Polski akcent w Wiedniu można znaleźć na Kahlenbergu, gdzie kaplica Sobieskiego przypomina o historycznej mszy w roku 1683, odprawionej rankiem, przed bitwą z Turkami w intencji spieszących z odsieczą wiedeńską.
 
Cudnie było. Wrażeń całe mnóstwo. Słoneczko zrobiło nas na brązowo, mnie z plecków skóra zlazła, mimo wysiłków Bogusi, która wcierała we mnie różne mikstury z Avonu. Nogi nam w …. właziły, ale nic to. Chciałyśmy zobaczyć jak najwięcej.


dodaj komentarz

Komentarze [0]

Brak komentarzy
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Historia
 
 
 
 
 
 
Blog - Top 10
 
 
 
 
 
 
Login
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
PoradyVideo
VideoPorady