Blog użytkownika - joanna (Joanna )

Mieszka w Małopolsce. Członek Zarządu Krakowskiego Towarzystwa "Amazonki" i administrator internetowej strony ...

Marzec 2009


12 Marzec 2009, 13:20

Tabletka na raka

W wielu przypadkach chorobę nowotworową można leczyć w domu, stosując doustną chemioterapię. Tabletka zastępuje leki podawane dożylnie.

Na czym polega i jakie ma walory ta nowoczesna metoda leczenia onkologicznego – wyjaśniał dr n. med. Krzysztof Krzemieniecki, kierownik Zakładu Chemioterapii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, wojewódzki konsultant ds. onkologii podczas spotkania zorganizowanego przez Krakowskie Towarzystwo „Amazonki”, które odbyło się 19 maja 2008 roku w sali wykładowej Instytutu Pielęgniarstwa przy ul. Kopernika 25 w Krakowie.

Cytostatyki, czyli leki przeciw chorobom nowotworowym, podawane są zwykle dożylnie. Powodują wiele przykrych objawów ubocznych oraz często – po długim czasie stosowania – niszczą żyły chorego, uniemożliwiając dalszą terapię. Na szczęście jest alternatywa. W wielu przypadkach chorobę nowotworową z dobrymi rezultatami można leczyć w domu, stosując doustną chemioterapię.
 
Chemioterapia doustna jest od dawna oczekiwaną zmianą w sposobie leczenia nowotworów. Wlewy dożylne, powszechnie stosowane przy podawaniu cytostatyków, mają wiele wad. Niszczą żyły, bywają bardzo bolesne, a pobyt w szpitalu naraża chorego z obniżoną  odpornością na zakażenia wewnątrzszpitalne. Już tylko z tego punktu widzenia lecze-ie tabletkami, w domu, wydaje się dużo korzystniejsze.

Chorzy wolą leczenie w warunkach domowych, bez konieczności hospi-alizacji. Pozostają z rodziną, mogą nie przerywać pracy, nie muszą dojeżdżać na „chemię”, kłaść się do szpitala. Terapia doustna daje także o wiele mniej przykre skutki uboczne, np. rzadziej wypadają po niej włosy. Dla niektórych podtypów choroby lek doustny może być korzystniejszy.

Pacjenci w ankiecie powiedzieli, że wolą leczenie w warunkach domowych, ale tylko wtedy, gdy jest ono co najmniej tak samo skuteczne jak dożylne. To świadczy o zdrowym rozsądku chorych, którzy ponad wygodę przedkładają własne zdrowie.

Skuteczność chemioterapii dożylnej i chemioterapii doustnej jest identyczna, ale są pewne przeciwwskazania do terapii doustnej. Jednym z nich jest tzw. zdyscyplinowanie pacjenta. Chorzy często oszukują siebie i lekarza – zmieniają lub pomijają dawki, a to oznacza, że zaprzepaszczają szanse na wyleczenie.

Problem drugi – pacjent zostaje sam na sam z lekiem. Jeśli wystąpią objawy uboczne, musi podjąć decyzję, co robić. Czy szukać pomocy lekarza, czy zbagatelizować objawy. Chorym leczonym terapią doustną lekarze w Krakowie dają numer telefonu kontaktowego i szczegółowy instruktaż, by wiedział, co powinno go niepokoić. Ale wniosek jest jeden – terapia doustna, poza szpitalem, przeznaczona jest dla pacjentów świadomych i zdyscyplinowanych.

To nie jedyne minusy terapii doustnej. Lek podawany jest w cyklach dwutygodniowych, rano i wieczorem. Dziennie chory musi przyjąć osiem wielkich kapsułek. Potem tydzień przerwy i kolejna seria. I tak przez sześć miesięcy. Nie każdy to wytrzyma.

Nie każdy chory może skorzystać z tej formy terapii. I nie każdy musi. Czasem wręcz nie można podawać leku drogą doustną – gdy pacjent ma dolegliwości towarzyszące, takie np. jak choroba wrzodowa żołądka, zmiany zapalne śluzówki, usunięty fragment jelita. Część pacjentów ma po chemii nudności kończące się wymiotami. Im także nie ma sensu podawać leczenia doustnego. W końcu, nie każdy lubi łykać tabletki. Z drugiej strony bywają sytuacje, w których lek doustny jest niezastąpiony, np. gdy nie ma dostępu do żył albo chory jest osłabiony i trudno mu dojeżdżać do ośrodka onkologicznego na dożylną chemioterapię.

Chemioterapię doustną stosuje się w przypadku raka piersi (Xeloda, Navelbina), raka jelita grubego oraz niedrobnokomórkowego raka płuca. Istnieją poważne bariery technologiczne, które uniemożliwiają produkcję cytostatyków w postaci pastylek na szeroką skalę. Dopiero kilka lat temu koncerny farmaceutyczne zaczęły produkować tabletki, które zawierają identyczne odpowiedniki leków podawanych dożylnie. Na razie pojawiło się ich zaledwie kilka – przy ponad dwustu znanych cytostatykach podawanych dożylnie.

Sam lek doustny jest droższy od dożylnego, ale licząc rzetelnie wszystkie koszty – hospitalizacji, dojazdów, absencji w pracy itd., okazuje się, że koszt terapii już nie.

Istnieje możliwość zastosowania tych leków z tzw. katalogu – szpital ponosi wtedy koszty terapii z pieniędzy, które wynegocjował z Narodowym Funduszem zdrowia. NFZ umożliwił także dodatkowy dostęp poprzez tzw. programy lekowe, na które fundusz przyznaje dodatkowe środki.


dodaj komentarz

Komentarze [0]

Brak komentarzy
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Historia
 
 
 
 
 
 
Blog - Top 10
 
 
 
 
 
 
Login
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
PoradyVideo
VideoPorady